@rdrozd
Niech nieświadomi kibice rozwiną na meczu odpowiedni transparent?

Tak w 2009 roku, na Derbach Ziemi Lubuskiej nabrali fanów Stali Gorzów kibice Falubazu Zielona Góra.

„Akcja, która zadziała się 21 czerwca 2009r. w Gorzowie była idealnie zaplanowana przez kibiców Falubazu. Najzagorzalsi fanatycy popularnych "Myszy" jak gdyby nigdy nic przebrali się w szaliki Stali, wchodząc spokojnie na sektory zajmowane przez gospodarzy. Fani zielonogórskiego klubu przygotowali do rozwinięcia wielką flagę na cały sektor, lecz później zniknęli. Niczego nieświadomi fani Stali rozwinęli w górę sektorówkę z napisem: Tylko Falubaz. Dopiero po chwili kibice miejscowych zobaczyli, jak łatwo się dali nabrać, natomiast w sektorze gości zajmowanym przez Falubaz trwała euforia.”

przegladsportowy.onet.pl/zuzel…

przepraszam, masz rację z "kolegami"... mój błąd wynikający z tego, że piszę tutaj w wolnych przerwach od pracy... Mogę ci tylko powiedzieć, że jak działam od 4 lat to większość aktywistów to kobiety i powiem szczerze, że dostrzegam niesamowitą aktywność głównie u kobiet... praktycznie w sprawach jakie realizuję współpracuję tylko z kobietami. Ja jestem chyba jedynym facetem ;)

Odpowiadając co do pozytywnych rzeczy. Dostrzegam wiele pozytywnych rzeczy, ale uważam, że konstruktywna krytyka jak np. zastanawianie się nad efektywnością niektórych działań, ich odbiorem w społeczeństwie ma sens. Inaczej staje się to wypaczeniem. Natomiast osobiście zamiast np. smarować na murach (nie mówię, że to robicie) sprayem ALARM KLIMATYCZNY wolałbym robić proste ulotki i robić tradycyjne akcje informacyjne. Niestety obawiam się, że do szarego człowieka dociera tylko ten napis sprayem... Dlatego trzeba zmieniać świadomość prostych ludzi.

Zauważam, że jest zbytnie fetyszyzowanie social mediów a w nich następują błędy poznawcze i manipulacja. Dużo ludzi nie korzysta też z social mediów albo trudno się przebić przez algorytm... Np. zauważam (nie wiem jakie są badania socjologiczne), że jest sporo viralowych rzeczy związanych z blokadą ulic przez aktywistów klimatycznych i wydaje mi się, że viralowo one działają na niekorzyść protestujących ponieważ zwykły człowiek nie ma kontekstu, a finalnie są one zmanipulowane... i wzbudzają agresję. Zatem poświęciłbym więcej czasu na informowanie i edukację... i może tutaj jest różnica pomiędzy moim podejściem a rebelią. Rebelia to coś dynamicznego. Czasami mam wrażenie, że wymykającego się spod kontroli... pytanie czy finalnie nie odwróci się to na protestujacych.

Czasami słuchając w mediach młodych ekologów 20+ odnoszę wrażenie, że mają bardzo słabe przygotowanie erystyczne. Przez co ich argumenty trafiają do ich bańki, a publicznie są po prostu ukazywani jako ekstremiści albo ośmieszani (bardziej wygłaszają oświadczenia i frazesy niż przedstawiają argumenty) - martwi mnie to. Chciałbym, jako sympatyk proekologicznych ruchów, żeby było inaczej... to takie przemyślenia.

Chciałbym zaznaczyć, że nie analizuję tutaj całego Extinction Rebellion jako ruchu, ponieważ mam medialną wiedzę i ogólne wyobrażenie... natomiast nie ulegajmy narcyzmowi ruchów... nie ma niczego groźniejszego dla ruchu niż błędna strategia i fetyszyzacja.