Przejdź do głównej zawartości


Adamie, widziałam zwierzęta pełne Twoich imion,
połykały je i tonęły, upadały na czerwoną ziemię,
kiedy mówiłeś, potem jedliśmy ich mięso,

przytulałeś mnie (myślałam o nich),
czas się wymykał między naszymi ciałami
i znikał w pyle. Kości schły w ognisku.

Jesteś ode mnie silniejszy. Dzięki temu
nikt mnie nie zjadł, nic
mnie nie zjadło. byłabym mięso.

Jak było przedtem?
Coś się stanie, jak sobie nie przypomnę.
Coś złego.

#jeszczeżywaalternatywa

in reply to Dobrochna

Od bardzo dawna żaden wiersz nie wzbudził we mnie tego rodzaju niepokoju. 🙏