Przejdź do głównej zawartości


Całkowity zakaz palenia papierosów w miejscach publicznych (na ulicach, w parkach, itp:

(boosty mile widziane)

  • popieram (75%, 101 votes)
  • nie popieram (24%, 32 votes)
133 voters. Poll end: 3 tygodnie temu

Ten wpis został zedytowany (3 tygodnie temu)
in reply to Kuba Orlik

The time has come I think, it's just not cool! Same for vapes! Blergh! Seriously unattractive!
in reply to Kuba Orlik

Sam nie wiem. Jak jestem eks-palaczem i nie lubię dymu, to utrudnianie życia osobom z nałogiem nie uważam za dobry sposób.

Wydaje mi się to plasterkiem na ranę postrzałową zadaną przez przemysł tytoniowy.

in reply to Dźwiedziu

@dzwiedziu To lepiej aby ludzie z nałogiem utrudniali życie ludziom bez nałogu?
in reply to Kuba Orlik

@dzwiedziu Może takie butle i maski, żeby był obieg zamknięty i nikt nie psuł wspólnego powietrza
in reply to Kuba Orlik

Nie, lepiej jakby przemysł stojący za tym nałogiem przestał istnieć. (Wiem, nie od razu Rzym spalono.)

IMO lepiej by było nauczyć palaczy, że mogą przeszkadzać też innym i żeby zwracali uwagę gdzie dymią.

Bo zakaz – plasterek i to jeszcze będzie trudny do egzekwowania, budowanie palarni – płacz, że koszty.

Dlatego uważam, że najlepiej edukować i problem zaatakować u źródła.

Ewentualnie wprowadzić przepis, że dymienie komuś to napaść i problem rozwiąże się sam⸮ ^_^J

in reply to Dźwiedziu

@dzwiedziu A czemu płacz, że koszty? Żeby jeszcze państwo miało im palarnie budować? Niech sami sobie budują.....

A ja uważam, że palacze absolutnie wiedzą, że palenie innym przeszkadza, ale mają to głęboko gdzieś

in reply to Kuba Orlik

Okej, nadal podchodzisz do problemu systemowego przez indywidualizm i generalizujesz palaczy.

Budki właśnie skreśliłem z powodu przewidywalnych problemów z finansowaniem, a teraz i tak płacimy jako społeczeństwo za koszty zdrowotne i społeczne palenia i vapienia.

Tu skończę, zanim uargumentuję, że c-levele przemysłu tytoniowego powinni siedzieć w pierdlu.

in reply to Kuba Orlik

To samo co z alkoholem. Upierasz się, żeby karać współofiary, zamiast uderzyć w sprawców.
Nie popieram.
in reply to Kuba Orlik

Zupełnie poważnie: mogą być i ofiarami i oprawcami.

Jenak w pierwszej kolejności są ofiarami żądzy zysku i bycie oprawcą wymaga świadomej intencji.
Więc osobie w nałogu zarzucasz od razu intencjonalność.

Jak reagują na zawstydzanie może być podstawą do tego jak zinterpretują dostępne opcje. Jeżeli łatwiejsze będzie dla nich palenie dalej, to rzeczywiście mogą mieć to w pompie, znaleźć swoje „plemię” palaczy i utwierdzić się dalej w przekonaniu, że świat jest „przeciw nim”.

@8petros

in reply to Dźwiedziu

@dzwiedziu @8petros może coś mi umyka, ale no kurcze, na opakowaniu papierosow jest napisane, ze to uzaleznia i zabija. Mogli nie zaczynac palić. Sami sobie wybrali, a teraz jeszcze kopcą mi w twarz.

Jakby to był jakiś podstęp podobny do przemysłu słodyczowego, to bym jeszcze rozumiał patrzenie na palacza jak na ofiarę, bo na opakowaniu słodyczy nie ma odpowiednich oznaczeń.

in reply to Kuba Orlik

@dzwiedziu @8petros

Serio, jak ktoś pali w tłumie ludzi i nie pojdzie sobie chociaz na bok gdzie nie ma ludzi, to nie potrafie patrzec na niego jak na ofiarę.

in reply to Kuba Orlik

A to już wiemy. Ale nie wiemy, czemu Twoje ograniczenia promujesz jako standard zachowania w społeczeństwie.
in reply to Kuba Orlik

@8petros @dzwiedziu krzywdzenie osób powinno być stygmatyzowane. Zaraz usłyszę, że Natanyahu miał trudne dzieciństwo i sobie odreagowuje i że to on jest ofiarą
in reply to Kuba Orlik

@8petros @dzwiedziu i to nie wyciagniety z czapy (patrz zalinkowane wczesniej https://pmc.ncbi.nlm.nih.gov/articles/PMC8273101/ )

Jak masz jakies badania pokazujace, ze calkowity zakaz palenia bylby szkodliwy, z radoscia calosc przeczytam i wyciagne wnioski

in reply to Kuba Orlik

Trochę szkoda, że nie zacząłeś od tego.

Jednak nadal generalizowanie, że wszyscy palacze są źli i porównywanie ich do dowodzącego ludobójstwem, zamiast porównywania go do kadry menadżerskiej przemysłu tytoniowego, to spore i nieuzasadnione nadużycia.

To że nie potrafisz patrzeć na osobę, która z petem nie odejdzie na bok to twoje prawo.

Natomiast ekstrapolacja z tego, że wszyscy palacze są źli to błąd logiczny.

@8petros

in reply to noodlejetski :verified_gay:

@noodlejetski @8petros ostry przykład, tak. Ale przekaz brzmi: jak ktoś krzywdzi mnie i osoby w moim otoczeniu, to owszem, można się zastanawiać, co.go.do tego doprowadziło, jakie ma problemy i conietylko. Ale to nie zdejmuje winy z tejnosoby. To jest jakby mówić "no przekroczył prędkość jadąc samochodem, ale się spieszył, bo ma trudny dojazd i ciężką pracę". Moze to byc prawda... ale wykroczenie nadal jest popełnione i trzeba do tego ludzi zniechęcać, bo inaczej wykroczeń będzie więcej
in reply to Kuba Orlik

@noodlejetski @8petros (tak, wiem, polełniłem reductio ad Natanyahum. Ja na osoby palące na ulicy patrzę jak na małoskalowych zbrodniarzy. Sue me)
in reply to Kuba Orlik

in reply to Kuba Orlik

A dlaczego ich po prostu nie odstrzeliwać? I szybsza redukcja populacji, i efekt odstraszania silniejszy.
in reply to 8Petros [$ rm -rv /capitalism/*]

@8petros @dzwiedziu z oczywistych względów. A nie widze oczywostych przeciwwskazań do zakazu palenia w miejscach, gdzie ludzie chca sobie oddychać i się nie truć
in reply to Kuba Orlik

Okej, mówisz o nałogu, który jest kreowany przez przemysł, któremu nie zależy na zdrowiu, a na zysku.

Każda kolorowa budka i akcja promocyjna ładnie wyglądających podgrzewaczy tytoniu w miejscu publicznym, każdy przepis regulujący opakowania, sposób produkcji to zaprzeczenie, że to palacze są tu stroną z większą sprawczością.

I pragnę przypomnieć, że mówimy o jebanym nałogu.

@8petros

in reply to Kuba Orlik

pytanie czy to bedzie pilnowane w takim stopniu jak spozywanie alkoholu. ja bym w pierwszej kolejnosci zakazal sprzedazy alkoholu przynajmniej w nocy, tak jak jest w irlandii ze np dopiero od 8.
in reply to Kuba Orlik

Zdecydowanie popieram. Popieram też legalizację picia napojów zawierających do 4,5% alkoholu oraz piwa w miejscach publicznych.

Dlaczego tak? Bo palacz który idzie przede mną na chodniku, stoi obok na przystanku, albo... jest gdziekolwiek w odległości do 3m ode mnie powoduje zauważalny i bardzo nieprzyjemny smród. Jak wieje wiatr to czuć ich jeszcze dalej, na kilkanaście metrów nawet. Do tego, palacz po wypaleniu swojego papieroska najprawdopodobniej rzuci go na ziemię...

A ktoś pijący sobie piwko w parku? Nikomu nie przeszkadza, szkodliwość tego czynu jest zerowa. A uzależnieni tak czy tak piją w miejscach publicznych nic sobie z tego przepisu nie robiąc

in reply to Kuba Orlik

Nie popieram bo:
- kolejny zakaz, który (prawdopodobnie) będzie skutkował mandatem, a mandaty to forma "prawa dla ubogich" o ile nie są progresywne
- uważam, że lepiej edukować niż zakazywać
in reply to Kuba Orlik

popieram i pozwolenie na ukamienowanie tych co zakaz złamią. Albo przynajmniej żeby można było palą dać przez pysk bez konsekwencji xD

Kuba Orlik reshared this.

in reply to Kuba Orlik

Sercem jestem za, bo nie mam ochoty być biernym palaczem. Ale też zdaję sobie sprawę, że gdyby nagle wprowadzić taki zakaz, to byłaby farsa.

Ale można by wprowadzać taki zakaz w konkretnych miejscach, np. przy wejściach do budynków, a potem stopniowo rozszerzać

in reply to Kuba Orlik

Uzależnione osoby należy leczyć, a karać dealerów. Elementarna narkopolityka.

Jak długo państwo zarabia na truciu obywatelek i obywateli, takie pomysły to virtue signalling.

in reply to 8Petros [$ rm -rv /capitalism/*]

@8petros zakaz palenia w miejscu publicznym to też kara dla przemyslu nikotynowego, bo ma wtedy mniejszą reklamę na każdym kroku.

Jakie masz pomysły na ukaranie konkretnie dealera tutaj?

in reply to Kuba Orlik

@8petros plus czy uwazasz, ze zakaz spozywania alkoholu w miejscach publicznych ma zły efekt?
in reply to Kuba Orlik

in reply to Kuba Orlik

Sugerujesz, że łatwiej jest zwalczać legalną sprzedaż niż nielegalną?
in reply to Kuba Orlik

Podsumowując Twoje stanowisko:

1. należy karać osoby uzależnione,
2. palacze smrodzą na ulicy. Nie są ofiarami, są oprawcami,
3. niech se palą w samochodzie, w kiblu w domu, (a nie publicznie)
4. od pijaka też cuchnie :/.

Pomijając (po raz trzeci przypominam) całkowitą niezgodność z dobrymi praktykami narkopolityki, taka perspektywa jest dla mnie nie do przyjęcia. Jeśli chodzi o relacje społeczne, nasze systemy odniesienia najwyraźniej nie przecinają się.
Wciąż szanuję Twoją pracę na rzecz bezpieczeństwa sieci dla wszystkich (także tych śmierdzących) ale nie widzę gruntu do rozmowy w kwestiach społecznych.

in reply to 8Petros [$ rm -rv /capitalism/*]

@8petros sprawdziłem, czy są jakieś badania w temacie. Pierwszy z brzegu:

> We find that full bans reduce national smoking prevalence over time, especially among younger demographic groups, but have no significant impact on intensity of smoking among smokers. Full bans also benefit nonsmokers, as they are associated with a significant reduction in environmental tobacco smoke exposure.

https://pmc.ncbi.nlm.nih.gov/articles/PMC8273101/

To co z tą całkowitą sprzecznością z narkopolityką?

in reply to Kuba Orlik

Ma się znakomicie. Narkopolityka zajmuje się całoscią problemu, a nie końcówką łańcucha dostaw.
Masz porównanie skuteczności zakazu palenia w miejscach publicznych z całkowitą delegalizacją? Poszukaj na przykładzie marihuany, to może być dobra analogia.
in reply to 8Petros [$ rm -rv /capitalism/*]

@8petros
Czy mówicie o porównaniu stanu obecnego z stanem obecnum + zakazem palenia w miejscach publicznych czy stanu obecnego + zakaz palenia w miejscach publicznych z stanem obecnym + działaniami przeciwko mechanizmom namawiania ludzi do palenie (zakazie reklam? czymś innym?)?
in reply to Kuba Orlik

Krążenie w kółko tych samych argumentów i uników (przypominam - powtórzonych już wielokrotnie na temat alkoholu i cukru) zabiera czas, który mam alokowany na poważniejsze tematy. Wycofuję się z dyskusji, have fun.
in reply to Kuba Orlik

Nie każdy słuszny postulat warto zamieniać w zakazy i nakazy. Pokusa jest duża, bo przecież miło myśleć, że świat byłby lepszy, a nam się lepiej żyło, gdyby ludzie nie kłamali, nie przeklinali, nie zdradzali, nie zachowywali się chamsko. Ale gdy to zakażesz prawnie to już co innego.

Sęk w tym, że z powodu potrzeby wolności ludzie potrzebują przestrzeni nieuregulowanej. Nawet jeśli całość słuszności jest w zakazie palenia, w zakazie kłamania, czy w biblii, talmudzie, koranie lub rozważaniach Marksa.

in reply to Chłop Marcin :fediverse:

@chlopmarcin

> Sęk w tym, że z powodu potrzeby wolności ludzie potrzebują przestrzeni nieuregulowanych.

Trochę nie rozumiem. Jak to ma się do zakazu palenia w miejscach publicznych? Zakładam, że nie bronisz wolności ludzi do dymienia mi w twarz, tylko chodzi o coś innego, co mi umyka