Opisy działań rosyjskiej propagandy coraz bardziej brzmią jak obserwacje psychiatryczne.
Wśród rodziców rozniosła się wieść, że służby specjalne namierzają dzieci z małą liczbą znajomych w sieciach społecznościowych. Zdaniem FSB mała liczba znajomych oznacza niską samoocenę i słabe umiejętności społeczne. A to może się łączyć z podatnością na obcy werbunek i „dyskredytację”.
Putin chichotał w zeszłym tygodniu często i nerwowo. Propaganda próbowała oswoić poddanych, że być może zdobycie kolejnych wsi w Donbasie zależy od pomocy Korei Północnej.Agnieszka Jędrzejczyk (OKO.press)