2023-03-31 18:13:09
2023-03-31 18:13:05
2023-03-31 18:13:05
5319378
Na społeczeństwa ludzkie patrzeć można z różnych punktów widzenia i z różnych punktów widzenia można je rozpatrywać i analizować. W pracy niniejszej postanowiłem spojrzeć na społeczność ludzką w skali Planety — i głównie w skali Planety — z punktu widzenia kooperacji negatywnej, czyli walki w ujęciu prakseologicznym, przy czym przede wszystkim, chociaż nie tylko, będzie mi tu chodziło o walkę niezbrojną. Być może spojrzenie to będzie pomocne bądź w rozpatrywaniu możliwości dalszego rozwoju człowieka, bądź w znalezieniu dróg zachowania naszej kultury i cywilizacji bez straty istotnych dla niej wartości.
Tadeusz Kotarbiński w zakończeniu swojego opracowania Z zagadnień ogólnej teorii walki, w którym zawarł po raz pierwszy podstawy tej właśnie teorii zwanej przez Niego agonologią, pisze: „Analizować mistrzowskie zabiegi można [...] dla samego, poznania i kontemplacji, bądź dlatego, by na tym lub owym wzorować się w czynie, bądź żeby wiedzieć, na co się może zdobyć przeciwnik, bądź wreszcie dlatego, by pewnych sposobów świadomie unikać. Trzeba znać niegodne chwyty, by móc z nich rezygnować umyślnie. Energia każe dobierać środki do powziętego celu jak najskuteczniejsze, honor każe zrzekać się celów, do których prowadzić mogą tylko środki nędzne. Ale prawdą jest skądinąd, że dopuszczalność lub niedopuszczalność etyczna określonych środków zależy i od tego, o co się walczy, i od tego, czym się jest wśród walki zagrożonym. Trudne to bardzo kwestie, które dotyczą zazębień sumienia i walki o byt. Nie zamierzamy ich tutaj ani poruszać, ani tym bardziej rozstrzygać”.
Rozwijając ogólną teorię walki i analizując zagadnienie sprawności współczesnych walk niezbrojnych, zmuszeni byliśmy jednak, idąc za ścisłym tokiem rozumowania, poruszyć wspomniane wyżej kwestie zasygnalizowane przez Tadeusza Kotarbińskiego ponad 40 lat temu. Przy dokładnym bowiem rozpatrzeniu kooperacji negatywnej, czyli walki, w działaniu zespołowym, zwłaszcza przebiegającym w gęstym otoczeniu społecznym, okazało się, że w tego rodzaju działaniu nie można zasadnie oddzielić kwestii natury sprawnościowej od zagadnień etycznych.
Te ostatnie zaś nie są już obecnie tylko kwestiami sumienia, lecz kwestiami dalszego rozwoju i przetrwania naszego gatunku.
Pozostając w obrębie nauki stanęliśmy tu przed zagadnieniem o wysokim stopniu złożoności. Albowiem, z jednej strony, w teorii gier i różnego rodzaju grach strategicznych nie są na ogół uwzględniane zagadnienia etyczne, z drugiej zaś strony, w etyce nie jest na ogół uwzględniana i stosowana teoria gier mająca istotne znaczenie w teorii konfliktów i grach strategicznych.
Ogólna teoria walki w ujęciu Kotarbińskiego ma tę zaletę — która szczególnie teraz może być doceniona — że pozwala na uwzględnienie obydwu wymienionych powyżej kwestii, to znaczy zarówno zagadnień etyki, jak i strategii. W tym celu jednak należało zrezygnować z formalnego języka teorii gier, stosując język opisowy i starając się jedynie uczynić go możliwie ścisłym. Dzięki stosowaniu języka opisowego mogliśmy również stworzyć model bardziej zbliżony do rzeczywistości, niż modele funkcjonujące w teorii gier i w teorii konfliktów.
Uwzględnienie zagadnień prakseologicznych i etycznych łącznie stanowi, jak sądzimy, sprawę współcześnie bardzo istotną. Tym bardziej, iż rzadko zwraca się uwagę na fakty natury oczywistej. Jednym z takich faktów jest ten, że wraz ze wzrostem ilości ludzi na Ziemi wzrasta — w stopniu wielokrotnie większym — ilość zachodzących między nimi relacji podlegających w coraz większej mierze łącznej ocenie sprawnościowej i etycznej. W relacjach tych zaś niemal zawsze występują elementy kooperacji pozytywnej i kooperacji negatywnej.
Niezamierzonym, lecz być może koniecznym rezultatem wzrostu ilości ludzi na Ziemi jest również bardzo szybki wzrost, pod względem ilości i rozmiaru, różnego rodzaju organizacji. Tak między organizacjami, jak i wewnątrz nich również zachodzi i pozytywna, i negatywna kooperacja. Kwestiami tymi zajmuje się częściowo teoria organizacji. Częściowo dlatego, iż zajmuje się ona w znacznie większym stopniu intra- oraz interorganizacyjną kooperacją pozytywną, zwłaszcza w sensie normatywnym, niż intra- i interorganizacyjną kooperacją
negatywną.
Ta ostatnia zaś odgrywa równie ważną rolę, jak ta pierwsza, obydwie bowiem łącznie stanowią czynnik rozwoju wtedy, gdy równowaga między nimi nic jest zachwiana, zwłaszcza na korzyść kooperacji negatywnej.
Dziewiętnastowieczny poeta polski, żołnierz, romantyk i realista zarazem, Antoni Malczewski, pisał we wstępie do swojego jedynego poematu „Maria”:
Bo na tym świecie
Tak się dziwnie plecie
Robak się lęgnie
Nawet w bujnym kwiecie.
Z punktu widzenia biocenozy, a zatem pełnego rozwoju życia, konieczna jest zarówno określona ilość robaków, jak i określona ilość kwiatów. Wtedy jednak, gdy biocenoza zostaje zaburzona i robaków jest zbyt dużo, a kwiatów zbyt mało —świat dla człowieka przestaje być światem pięknym. Co nie znaczy bynajmniej, iż taki stan rzeczy jest stanem trwałym. Przemija tym szybciej, im usilniej ludzie starają się i walczą o to, by została przywrócona zachwiana obecnie równowaga — nie pierwszy raz zresztą w historii — między tym, co nazywamy Złem, a tym, co nazywamy Dobrem.
Ze wstępu.
8Petros [$ rm -rv /capitalism/*]
in reply to 8Petros [$ rm -rv /capitalism/*] • •8Petros [$ rm -rv /capitalism/*] zaznaczył 8Petros [$ rm -rv /capitalism/*]'go stan przy użyciu #agonologia
8Petros [$ rm -rv /capitalism/*]
2023-03-31
8Petros [$ rm -rv /capitalism/*] zaznaczył 8Petros [$ rm -rv /capitalism/*]'go stan przy użyciu #agonologia
8Petros [$ rm -rv /capitalism/*]
2023-03-31 18:13:05