2023-04-08 21:52:17
2023-04-08 08:46:06
2023-04-08 08:46:06
5417642
Pięć tez o anarchizmie
Ten tekst pojawił się niemal gotowy jako mój wkład w dyskusję o tym, czym jest anarchizm. Kiedy go skończyłem, zdałem sobie sprawę, że jest to całkiem kompletny (chociaż zwięzły) obraz tego, czym według mnie #anarchizm jest, nie jest i czym być może.
Tak więc ciesz się nim lub cierp, ale uprzejmie daj mi znać, co o nim sądzisz.
Cóż więc myślę o anarchizmie?
1. Anarchizm to dynamika, a nie struktura.
Jako taki, anarchizm mówi nam raczej jak robić różne rzeczy, a nie co robić. Oczywiście, raczej trudno jest robić pewne rzeczy w anarchistyczny sposób. Rozpoczęcie, powiedzmy, imperialistycznej wojny jest raczej sprzeczne z anarchizmem, ale nadal możesz być żądnym władzy manipulatorem i dominującym palantem ORAZ nazywać się anarchistą. To do twojej społeczności należy zakwestionowanie takiego zachowania, ograniczanie go i naleganie na sprawiedliwość naprawczą.
Co prowadzi nas do drugiego stwierdzenia:
2. Nie ma anarchizmu bez społeczności.
Nie tylko nie możesz mieć dynamiki społecznej bez innych osób (w tym nie-ludzi), ale to właśnie inni ludzie są twoim środowiskiem (na zasadzie wzajemności) dostarczającym bodźców i informacji zwrotnych, które pomagają ci kształtować twoje wzorce mentalne i behawioralne. Bo w anarchizmie żaden bóg ani pan nie będzie Ci mówił, co masz robić lub czego nie robić — jesteś tylko Ty i Twoja społeczność.
Dlatego też wierzę w następujące stwierdzenie:
3. Anarchizm jest prawdopodobnie najbardziej elitarną ideologią, jaką znamy.
Jak to jest? Cóż, Jeśli weźmiemy pod uwagę, jak wiele z naszego myślenia i zachowania jest kształtowane przez wzorce wpajane przez wszelkiego rodzaju autorytety i bezkrytycznie adoptowane (bezpośrednio lub przez negację) do naszych osobowości, możemy dostrzec ogromne wyzwanie, jakie anarchizm stawia przed każdym.
Aby stać się anarchistami, musimy krytycznie zweryfikować wszystkie zasady i wzorce, które tworzą naszą osobowość (w tym chęć zostania anarchistą) i — jeśli tak zdecydujemy — zastąpić je lub przebudować w sposób, który świadomie oceniamy jako lepszy. I dalej powtarzać to codziennie aż do śmierci. Nie jest to mały wyczyn, prawda? Jaki procent obecnie żyjącej populacji jest w stanie to zrobić? I ile dzieci możemy w ten sposób wychować?
Zaczynając od miejsca, w którym się znajdujemy, wydaje się, że kilka pokoleń będzie miało wiele do zrobienia "wychowując się", dopóki nasi dalecy potomkowie nie osiągną "czystego startu". Nawet wtedy pamięć kulturowa zachowa wszelkie zapisy naszych szaleństw i zbrodni, a oni będą musieli je znać, choćby po to, by rozpoznać zło, gdy tylko pojawi się ponownie.
A to prowadzi nas do dość oczywistego stwierdzenia:
4. Anarchizm to my
Nie ma autopilota, nie ma anioła stróża, nie ma Ślepego Zegarmistrza ani Wielkiego Ogrodnika, który dbałby o anarchistyczny ekosystem (społeczny i nie tylko).
Najlepszą metaforą społeczności anarchistycznej jest ogród zaprojektowany i pielęgnowany przez same rośliny.
A to oznacza, że — dołączając do anarchistycznego ekosystemu — bierzemy na siebie odpowiedzialność i codzienny obowiązek utrzymania go przy życiu i dbania o współzależność, ciągłość i adaptatywność zarazem. Jeśli coś pójdzie nie tak — to naszym obowiązkiem będzie to naprawić i zapobiec powtórkom.
Aby dopełnić całego obrazu, należy stwierdzić jeszcze jedno.
5. Wolność jest ważniejsza od anarchii.
Widać wyraźnie, że w najbliższym czasie (historycznie rzecz biorąc) anarchizm nie stanie się powszechną, czy nawet popularną ideologią. Dlatego uważam, że musimy zaakceptować fakt, że wielu ludzi przyjmie inne, może nawet skandaliczne dla nas, dynamiki społeczne. Tak długo, jak będą je przyjmować w pełni świadomie i z pełną wiedzą oraz tak długo, jak będą mogli bez przeszkód z nich zrezygnować, nie ma powodu, by to powstrzymywać.
Te dwa warunki tworzą jednak przestrzeń, w której anarchiści wciąż mogą pomagać innym: informując ich i wspierając, gdy są trzymani gdzieś wbrew swojej woli. Wierzę, że i tak będzie z tym mnóstwo roboty...
Tak więc ciesz się nim lub cierp, ale uprzejmie daj mi znać, co o nim sądzisz.
Cóż więc myślę o anarchizmie?
1. Anarchizm to dynamika, a nie struktura.
Jako taki, anarchizm mówi nam raczej jak robić różne rzeczy, a nie co robić. Oczywiście, raczej trudno jest robić pewne rzeczy w anarchistyczny sposób. Rozpoczęcie, powiedzmy, imperialistycznej wojny jest raczej sprzeczne z anarchizmem, ale nadal możesz być żądnym władzy manipulatorem i dominującym palantem ORAZ nazywać się anarchistą. To do twojej społeczności należy zakwestionowanie takiego zachowania, ograniczanie go i naleganie na sprawiedliwość naprawczą.
Co prowadzi nas do drugiego stwierdzenia:
2. Nie ma anarchizmu bez społeczności.
Nie tylko nie możesz mieć dynamiki społecznej bez innych osób (w tym nie-ludzi), ale to właśnie inni ludzie są twoim środowiskiem (na zasadzie wzajemności) dostarczającym bodźców i informacji zwrotnych, które pomagają ci kształtować twoje wzorce mentalne i behawioralne. Bo w anarchizmie żaden bóg ani pan nie będzie Ci mówił, co masz robić lub czego nie robić — jesteś tylko Ty i Twoja społeczność.
Dlatego też wierzę w następujące stwierdzenie:
3. Anarchizm jest prawdopodobnie najbardziej elitarną ideologią, jaką znamy.
Jak to jest? Cóż, Jeśli weźmiemy pod uwagę, jak wiele z naszego myślenia i zachowania jest kształtowane przez wzorce wpajane przez wszelkiego rodzaju autorytety i bezkrytycznie adoptowane (bezpośrednio lub przez negację) do naszych osobowości, możemy dostrzec ogromne wyzwanie, jakie anarchizm stawia przed każdym.
Aby stać się anarchistami, musimy krytycznie zweryfikować wszystkie zasady i wzorce, które tworzą naszą osobowość (w tym chęć zostania anarchistą) i — jeśli tak zdecydujemy — zastąpić je lub przebudować w sposób, który świadomie oceniamy jako lepszy. I dalej powtarzać to codziennie aż do śmierci. Nie jest to mały wyczyn, prawda? Jaki procent obecnie żyjącej populacji jest w stanie to zrobić? I ile dzieci możemy w ten sposób wychować?
Zaczynając od miejsca, w którym się znajdujemy, wydaje się, że kilka pokoleń będzie miało wiele do zrobienia "wychowując się", dopóki nasi dalecy potomkowie nie osiągną "czystego startu". Nawet wtedy pamięć kulturowa zachowa wszelkie zapisy naszych szaleństw i zbrodni, a oni będą musieli je znać, choćby po to, by rozpoznać zło, gdy tylko pojawi się ponownie.
A to prowadzi nas do dość oczywistego stwierdzenia:
4. Anarchizm to my
Nie ma autopilota, nie ma anioła stróża, nie ma Ślepego Zegarmistrza ani Wielkiego Ogrodnika, który dbałby o anarchistyczny ekosystem (społeczny i nie tylko).
Najlepszą metaforą społeczności anarchistycznej jest ogród zaprojektowany i pielęgnowany przez same rośliny.
A to oznacza, że — dołączając do anarchistycznego ekosystemu — bierzemy na siebie odpowiedzialność i codzienny obowiązek utrzymania go przy życiu i dbania o współzależność, ciągłość i adaptatywność zarazem. Jeśli coś pójdzie nie tak — to naszym obowiązkiem będzie to naprawić i zapobiec powtórkom.
Aby dopełnić całego obrazu, należy stwierdzić jeszcze jedno.
5. Wolność jest ważniejsza od anarchii.
Widać wyraźnie, że w najbliższym czasie (historycznie rzecz biorąc) anarchizm nie stanie się powszechną, czy nawet popularną ideologią. Dlatego uważam, że musimy zaakceptować fakt, że wielu ludzi przyjmie inne, może nawet skandaliczne dla nas, dynamiki społeczne. Tak długo, jak będą je przyjmować w pełni świadomie i z pełną wiedzą oraz tak długo, jak będą mogli bez przeszkód z nich zrezygnować, nie ma powodu, by to powstrzymywać.
Te dwa warunki tworzą jednak przestrzeń, w której anarchiści wciąż mogą pomagać innym: informując ich i wspierając, gdy są trzymani gdzieś wbrew swojej woli. Wierzę, że i tak będzie z tym mnóstwo roboty...
8Petros [Signal: Petros.63]
Unknown parent • •Zaraz wrzucę.
8Petros [Signal: Petros.63]
in reply to 8Petros [Signal: Petros.63] • •- Anarchistyczne FAQ
- Wikipedia wymienia dosłownie dziesiątki publikacji online i offline.
Istnieje również wiele dzieł beletrystyki, pokazujących możliwe modele anarchistycznych społeczeństw. Wśród mniej znanych przykładów mogą znaleźć się moje ulubione:
- Piąty święty Żywioł (i reszta Trylogii Mai Greenwood) autorstwa Starhawk pokazuje magiczną i pragmatyczną wizję tego jak pokonać stary świat, jednocześnie budując (i broniąc!) nowy.
- James P. Hogan w... pokaż więcej
- Anarchistyczne FAQ
- Wikipedia wymienia dosłownie dziesiątki publikacji online i offline.
Istnieje również wiele dzieł beletrystyki, pokazujących możliwe modele anarchistycznych społeczeństw. Wśród mniej znanych przykładów mogą znaleźć się moje ulubione:
- Piąty święty Żywioł (i reszta Trylogii Mai Greenwood) autorstwa Starhawk pokazuje magiczną i pragmatyczną wizję tego jak pokonać stary świat, jednocześnie budując (i broniąc!) nowy.
- James P. Hogan w Najeździe z Przeszłości pokazuje najważniejszą część każdej rewolucji: edukację - i rodzaj społeczeństwa, na które możemy mieć nadzieję, jeśli pozbędziemy się naszych traum i błędnych przekonań (nie jest to jednak mały wyczyn).
Pewne bardziej szczegółowe zagadnienia (i bardziej aktualne tematy) są poruszane m.in. przez:
Peter Gelderloos (szczególnie godna uwagi jest jego "Anarchia Działa")
@CrimethInc. Ex-Workers. Kolektyw byłych robotników, który uważam za najbardziej pociągający typ anarchizmu).
Są też inne źródła, dostarczające perspektyw, które nie są oznaczone jako "anarchistyczne", ale wciąż są ciekawe i ważne.
-- nowe wątki: permakultura społeczna, #SolarPunk i #LunarPunk
-- Książki takie jak "The Empowerment Manual" Starhawka, pokazujące sposoby na uzdrowienie społeczności i sprawienie, by rozwijały się w sposób kooperatywny.
-- Cały obszar commoningu, wywodzący się z przełomowej pracy Elinor Ostrom, której podstawową książką jest "Think like a commoner", autorstwa Davida Bolliera.
To tylko garść linków, ale mogą być dobrym początkiem dla kogoś, kto chce poznać przeszłość, teraźniejszość i możliwą przyszłość anarchizmu.
8Petros [Signal: Petros.63]
Unknown parent • •8Petros [Signal: Petros.63]
Unknown parent • •8Petros [Signal: Petros.63]
Unknown parent • •A rodzina niech się nauczy gotować. Ja to mam problem z tym, żeby @kanako nakłonić do jedzenia tego co ugotuję.
#diversity, psiakość.