#NoBorders #Polska #Białoruś #frontex #granica
Czy ktoś coś wie na temat (nie)obecności Frontexu na granicy z Białorusią? Jest to przecież zewnętrzna granica UE, z wrogim państwem i "gorąca".
A zarazem Frontex wpakował kasę i energię w szkolenie białoruskich służb, oraz prowadził projekty R&D w Polsce w zakresie dronów naziemnych do ochrony granic.
A teraz - jakby ich nie było.
reshared this
Jakub Klawiter :mastodon:
in reply to 8Petros [Signal: Petros.63] • • •A konserwa która nami rządzi (ta i poprzednia, jak widać nie ma tu różnic) nie ma na to ochoty bo chcą robić co robią i żeby im nikt na ręce nie patrzył.
Ihsiak
in reply to Jakub Klawiter :mastodon: • • •Rząd nie chce Frontexu, bo może bać się "kosztów" unijnego wsparcia
Monika Sewastianowicz (Wolters Kluwer SA)8Petros [Signal: Petros.63]
in reply to Ihsiak • — (Internet) •Nie mam wglądu w bieżącą sytuację na Litwie, ale tam zaprosili Frontex bardzo wcześnie i w mojej bańce nic nie słychać o tym, żeby sobie straż graniczna nie radziła. Wojsko się tymczasem szykuje na Moskali - i tak powinno być i u nas.
Edit:
Z danych Frontexu wynika, że w ogóle (na razie, hehe) wschodnia granica jest pomijalna z ich perspektywy.
Oczywiście wszystko dzięki naszym dzielnym wojakom - wywózki na druty nie wchodzą do statystyki.
Migratory routes
www.frontex.europa.eu8Petros [Signal: Petros.63]
in reply to Jakub Klawiter :mastodon: • — (Internet) •W 2015 w Grecji władze i społeczeństwo jawnie sabotowały decyzje UE i przepuszczały uchodźców przez The Balkan Trail (w każdej chwili było na terenie Grecji ok. 50 tysięcy ludzi w drodze na północ). Działało to gładko, spokojnie i wszyscy byli zadowoleni (uchodźcy płacili za siebie).
W pewnym momencie na granicach (osobiście widziałem w Idoumeni) pojawili się doradcy z Frontexu. Od tego czasu zaczęły się pushbacki - w polskim stylu przez Evros, oraz statkami z wysp (widziałem zdjęcia z tych statków - operatorzy mieli opaski Frontexu). Potem zaczęła się budowa koszmarnych obozów na odludziu, a któregoś dnia granicę z Macedonią zamknięto, i Macedończycy zaczęli bić i wypychać za druty.
Jednocześnie "Prezydent Unii Europejskiej"
... pokaż więcejW 2015 w Grecji władze i społeczeństwo jawnie sabotowały decyzje UE i przepuszczały uchodźców przez The Balkan Trail (w każdej chwili było na terenie Grecji ok. 50 tysięcy ludzi w drodze na północ). Działało to gładko, spokojnie i wszyscy byli zadowoleni (uchodźcy płacili za siebie).
W pewnym momencie na granicach (osobiście widziałem w Idoumeni) pojawili się doradcy z Frontexu. Od tego czasu zaczęły się pushbacki - w polskim stylu przez Evros, oraz statkami z wysp (widziałem zdjęcia z tych statków - operatorzy mieli opaski Frontexu). Potem zaczęła się budowa koszmarnych obozów na odludziu, a któregoś dnia granicę z Macedonią zamknięto, i Macedończycy zaczęli bić i wypychać za druty.
Jednocześnie "Prezydent Unii Europejskiej" pojechał do Turcji składać bakszysz i całować tyłek sułtanowi, żeby ten nie użył "Broni R".
Moja ocena jest taka, że to, co się dzieje w strefie śmierci jest zgodne z polityką UE (która przewidywalnie idzie w stronę Festung Europa) a Polska występuje jako posłuszna wersja Grecji. Dopóki to się nie zmieni, Frontex lepiej wychodzi na tym, że go nie widać, bo odium spada na lokalsów. Spodziewam się, że w momencie, kiedy struna pęknie i zrobi się skandal, Frontex może wkroczyć jako dobry glina - wtedy zacznie się budowa obozów i "cywilizowany" przerób migrantów.