Po kota zgłosiła się właścicielka. Wygląda na to, że wokół zwierzątka działy się jakieś piramidalne intrygi i konspiracje, więc z ulgą wymotaliśmy się z tego. Po powrocie z planowanego wypadu na Śląsk wybierzemy się do miejscowego schroniska i poszukamy na spokojnie kociaka, który się polubi z Puśką.