#MikołajSusujew #Uwolnione z FB #Ukraina #Rosja #USA #Trump #Zelenski #Putin
Drodzy Państwo, przestańcie, proszę, bombardować mnie wypowiedziami Kraśko i podobnymi do tej analiz sytuacji. Ja nie widzę dla siebie nic wartościowego w tego typu ocenach poza potwierdzeniem tego co pisałem w poprzednim tekście.--- Po pierwsze, oczywiście mąż stanu musi czasem trzymać język za zębami i uciszyć swoje ego w sytuacji kiedy od jego zachowania zależą losy jego kraju. ALE TO ABSOLUTNIE NIE JEST TEN WYPADEK. Wymagania Ukrainy w tej sytuacji są bardzo skromne i absolutnie racjonalne. Ukraińcy już nie proszą o gwarancji bezpieczeństwa ze strony USA w postaci wojsk, nie proszą o dołączenie do NATO, godzą się na kontrolę Rosji nad terenami okupowanymi. Ale absolutnie racjonalne minimum i czerwona linia dla Ukrainy - to zabezpieczenie jej własnej armii by mogła dalej trzymać tą linię frontu i mieć szansę dalej się bronić. Bez tego żadne porozumienie amerykańsko-rosyjskie nad ich głowami nie ma zupełnie sensu dla Ukrainy. Bo ono nie daje żadnych szans na przetrwanie Ukrainie. Żadnych.
I ja pisałem wcześniej iż ta umowa o zasobach pokaże realne intencje Amerykanów. I żadne propozycje dozbrojenia Ukrainy w zamian za zasoby tam się nie pojawiły. I mimo to Ukraina nadal ugięła się i zgodziła. Więc czy trzeba się narazić na upokorzenie i uciszyć swoje ego dla dobra kraju jak mówi Kraśko? Tak. Ale Amerykanie żądają posłuszeństwa i błagania na kolanach NIE DAJĄC W ZAMIAN NIC. To nie jest nawet traktowanie drugiej strony jak wasala tylko jako kolonii. Posiadłości, którą można przehandlować za coś w rozmowach z innym mocarstwem.
---- Po drugie. Ciężko mnie oskarżyć o to, że jestem naiwny i nie wiem o tym jak skorumpowana jest Ukraina. Napisałem swego czasu serię długich tekstów o nazwie "Anatomia ukraińskiej korupcji" gdzie opisałem fundamenty na których trzyma się ukraiński system korupcyjny i oligarchiczny. Dla zainteresowanych, link w komentarzu. W Polsce tak wielu mówi o korupcji na Ukrainie jednocześnie tak mało na ten temat wiedząc i tak mało się nim interesując. Moje teksty na ten temat okazały się być najmniej popularnymi z tych które napisałem.
Dlaczego o tym mówię, - dlatego iż mając pełną świadomość tego jak wygląda w rzeczywistości korupcja na Ukrainie, ja stwierdzam jednoznacznie iż narracja MAGA o rozkradaniu amerykańskiej pomocy na Ukrainie JEST TYLKO I WYŁĄCZNIE NARZĘDZIEM NACISKU I USPRAWIEDLIWIENIEM DLA PRZERWANIA POMOCY. Nic poza tym. To jest związane z tym jak wygląda realna struktura tej pomocy, jak są wydawane te pieniądze i również z tym, że w rzeczywistości amerykańska strona cały czas monitorowała to jak pieniądze są wydawane. Nie mówiąc już o mniej oczywistych faktach, takich jak to na przykład, że USA mają ogromny wpływ na to jak się formuje ukraińskie struktury antykorupcyjne.
---- Po trzecie. Źródło problemu tej sytuacji dla mnie jest to że USA chcą i mieć ciastko i zjeść ciastko. Czyli USA chcą wmówić wszystkim, że to oni ponosili wszystkie koszty, a świat zarabiał tylko pod ich protekcją okradając USA i dlatego przyszedł ich czas żądać rekompensaty. Na tej podstawie USA zaczynają żądać i wymuszać na swoich sojusznikach haracze. Ale dla mnie - to jest kłamstwo. USA sami stworzyli system w którym dolar stała się walutą światowego handlu i POTĘŻNIE NA TYM KORZYSTAŁY. Bronili tego systemu nie z dobroci, tylko z korzyści. Sami, własnymi rękoma z chciwości wyhodowały na wschodzie wielkiego smoka, który im teraz zagraża i walą z tego powodu swój własny system. Ale walą go nie w całości. Nadal chcą czerpać korzyści z niego, chcą siłą swoich byłych sojuszników zamienić w wasali, by je wyzyskiwać ekonomicznie i zarazem NIE CHCĄ JUŻ PŁACIĆ ZA TO SWOJĄ PROTEKCJĄ MILITARNĄ.
Ale tak to nie działa. Jeżeli ty jesteś królem i masz wasala, to masz wobec niego również obowiązki. Napadnięty i zagrożony wasal ma prawo domagać się twojej ochrony. A jeżeli nie chce tobie jej udzielić, to nie ma prawa niczego od ciebie wymagać, ograniczać twojej suwerenności i decydować o twoim losie ponad twoją głową.
To co robi w tej chwili Ukraina - mówi "sprawdzam"! Jak chcecie decydować za nas to dajcie cokolwiek w zamian. A jeżeli nie chcecie dać nic zupełnie i nic nie gwarantujecie i żadnych kosztów nie zamierzacie ponosić, niczym ryzykować, to czemu macie za nas decydować o naszym losie?
I ja zadam pytanie o Polsce. Jeżeli Trump pozostawia Ukrainę własnemu losowi, to jest to oczywiste, że wystawia Polskę na konflikt z Rosją w ten sposób. Nie ważne jaki mamy stosunek do Zeleńskiego i Ukrainy. To jest kwestia polskiego bezpieczeństwa, a nie Ukrainy. Bo Rosja do Polski ma swoje własne pretensje. Jedyną reakcją polskich polityków w tej sytuacji jest próba pokazania USA, że jesteśmy bezwzględnie wierni Amerykanom. A ja chcę zapytać, w zamian za co jesteśmy im tak wierni? Jeżeli nas potencjalnie wystawia się pod presję rosyjską, jeżeli USA sami poddają wątpliwości artykuł 5, czym też wręcz zapraszają Rosji do testowania NATO, to co Polsce daje ta służalczość? Może USA zwiększyli swoją obecność w Polsce? Przerzucili tutaj swoją broń jądrową? A może jakieś preferencje ekonomiczne i handlowe? Nie? Bo jeżeli uważamy, że to nam są potrzebne USA, a dla nich nie jesteśmy cenni poza tym że kupujemy ich broń, no to mam dla was złe wiadomości ... ta miłość nie zostanie odwzajemniona.
i jeszcze dodam kilka drobnych rzeczy o których zapomniałem.
-- Zeleński nie ustąpi. Teraz jest to niemal niemożliwe. On nie jest dyktatorem, on rządzi krajem z bardzo aktywnym społeczeństwem, które cały czas naciska na niego w różnych sprawach. On nie przeprowadził wybory w 2024 ze względu na sprzeciw wewnątrz Ukrainy. W tej chwili w wyniku tego co się stało on nie ustąpi bo społeczeństwo taki ruch odbierze bardzo negatywnie. I armia również.
-- Dzień wcześniej 27 lutego oglądałem konferencję prasową Zeleńskiego w sprawie umowy surowcowej. Wyglądał na spokojnego i zadowolonego. Odpowiadając na pytania ukraińskich dziennikarzy z satysfakcją opisał "kompromisową" wersję umowy, która jego zdaniem miała bardziej partnerski charakter. Dziękował ekipie, która była w stanie te warunki wynegocjować. Był krytykowany za to że nie ma w umowie żadnych gwarancji bezpieczeństwa lub dostaw uzbrojenia. Bronił tego mówiąc, że to otworzy drogę dla negocjacji w tej sprawie w przyszłości. Jawnie przekonywał dziennikarzy pełnych wątpliwości, że z jego punktu widzenia to jest coś pozytywnego dla Ukrainy.
Nie mam wątpliwości, że nie tylko nie planował awantury, ale i nie oczekiwał jej zupełnie. Jawnie zakładał, że ta wizyta będzie przełomowa w pozytywną stronę i będzie sukcesem. I to samo w sobie rodzi pytania do kompetencji jego ekipy dyplomatycznej, która takiej możliwości rozwoju sytuacji nie przewidziała i nie przygotowała go na taką ewentualność.
Więcej: Patronite - Frontiersman
reshared this
Kierunkowy74 i wm23 reshared this.