#klimat #NOAA #Dane #ExIgnorant
„To naprawdę jest początek końca wszystkiego”
Być może przyswojenie takiej porcji wiadomości jest ponad nasze siły, ale dziękuję Leonowi Simonsowi za wskazanie mi miesięcznych danych NOAA ERSST V5 SST obejmujących okres od 1854 roku do marca 2…Blog exignoranta
like this
matt reshared this.
#Suplementy #stack dla 60-latka, kto profesjonalniie doradzi? Może być płatnie.
Kierunkowy74 reshared this.
#books #sci-fi #PhilipKDick #students #ColumbiaUniversity
By pure accident, today I read "Flow My Tears, The Policeman Said", with its thread of student underground, police sieges and silent genocide of Black people.
#stypendia fundowane (kiedyś to się tak nazywało), odpracowywane po ukończeniu edukacji. Czy to jeszcze istnieje? Ktoś zna mechanizm od środka? Bo wydaje się proste, ale diabeł w szczegółach.
reshared this
Unknown parent
#Facebook Bis nipped in the bud...
Expelling students for bad behaviour seems like the obvious solution, but is it really a good idea?
Two male students have been expelled from a Melbourne private school for their involvement in a list ranking female students.The Conversation
Malowanie zakończone. Jutro "punktowe" poprawki i prace techniczne. W poniedziałek przeprowadzka.
Kierunkowy74 reshared this.
If I wish to print digitised content on #microfiche or #ApertureCard, what printing technology should I use, to obtain, say, 100+ years longevity?
Jared Jennings reshared this.

Chłop Marcin
in reply to 8Petros [$ rm -rv /capitalism/*] • • •matt likes this.
Hakki(bytter was too imperial)
in reply to 8Petros [$ rm -rv /capitalism/*] • • •1/2
matt likes this.
Hakki(bytter was too imperial)
in reply to Hakki(bytter was too imperial) • • •Metr to tez nie jest bezpieczny dystans, to dystans na jaki większy pies bez problemu przeciągnie nawet większego właściciela.
2/2
matt likes this.
matt
in reply to 8Petros [$ rm -rv /capitalism/*] • •W moim przypadku pies często wykazywał "chęć zabawy" o ile drugie zwierzę było daleko, przy bliższym kontakcie w ułamek sekundy przechodził do agresji - nigdy nikomu nic się nie stało ale ilość sytuacji kiedy prosiłem o zabranie cudzego psa i mówiłem na spokojnie, że on niekoniecznie się dogaduje mimo tego co po nim widać była dla mnie zawsze przytłaczająca.
Co więcej często jak wykazał agresję, to rzecz jasna pretensje w moją stronę, bo "kto to widział?" - nieważne ile razy wcześniej prosiłem i ostrzegałem.
To jest delikatnie mówiąc upierdliwe z perspektywy właściciela, dlatego rozumiem nerwową reakcję.
Osobiście przyjąłem taktykę, że zawsze pytam o pozwolenia na podejście, nawet jeżeli psina jest bez smyczy - z moich obserwacji wynika, że wszystkim oszczędza... pokaż więcej
W moim przypadku pies często wykazywał "chęć zabawy" o ile drugie zwierzę było daleko, przy bliższym kontakcie w ułamek sekundy przechodził do agresji - nigdy nikomu nic się nie stało ale ilość sytuacji kiedy prosiłem o zabranie cudzego psa i mówiłem na spokojnie, że on niekoniecznie się dogaduje mimo tego co po nim widać była dla mnie zawsze przytłaczająca.
Co więcej często jak wykazał agresję, to rzecz jasna pretensje w moją stronę, bo "kto to widział?" - nieważne ile razy wcześniej prosiłem i ostrzegałem.
To jest delikatnie mówiąc upierdliwe z perspektywy właściciela, dlatego rozumiem nerwową reakcję.
Osobiście przyjąłem taktykę, że zawsze pytam o pozwolenia na podejście, nawet jeżeli psina jest bez smyczy - z moich obserwacji wynika, że wszystkim oszczędza to nerwów.
8Petros [$ rm -rv /capitalism/*]
in reply to 8Petros [$ rm -rv /capitalism/*] • — (Internet) •Jestem bardzo zdziwioną kaczką.
Wróciłem do wątku, żeby dopisać nieco moich dalszych przemyśleń na temat, a tu moja poprzednia odpowiedź na Wasze uwagi znikła jak sen jaki złoty. Mogę ją z pamięci odtworzyć, ale najpierw pytanie, czy ktoś z Was ją w ogóle widział? Bo może mi się to tylko przyśniło? Serio, miałem tak parę razy...
matt
in reply to 8Petros [$ rm -rv /capitalism/*] • •8Petros [$ rm -rv /capitalism/*]
in reply to 8Petros [$ rm -rv /capitalism/*] • •No dobra, tamto co chciałem napisać ponownie już mi znikło z pamięci. Teraz chodzę z suką dużo na smyczy, własnie żeby się nie rwała do innych. Tym łatwiej mi się "skonformizować", że dwa razy mi zrobiła skok przez ruchliwą jednię, żeby się z kolegą przywitać. Więc tego. Utylitaryzm ma swoje zalety.
Dzisiaj sobie przypomniałem o wątku (który miał oryginalnie być o komunikacji z ludźmi, ale zszedł na psy), bo szedłem sobie alejką od dworca (Puśka i owszem luzem, ale to jest obszar bezpieczny) i mijałem jakąś panią. Ponieważ mam permanentny problem z kojarzeniem twarzy osób "znanych z widzenia", przeżywam krindże w takich sytuacjach. Korzystając z małomiasteczkowości rozwiązuję o tak, że wszystkim w sąsiedztwie mówię - lepszy ta
... pokaż więcejNo dobra, tamto co chciałem napisać ponownie już mi znikło z pamięci. Teraz chodzę z suką dużo na smyczy, własnie żeby się nie rwała do innych. Tym łatwiej mi się "skonformizować", że dwa razy mi zrobiła skok przez ruchliwą jednię, żeby się z kolegą przywitać. Więc tego. Utylitaryzm ma swoje zalety.
Dzisiaj sobie przypomniałem o wątku (który miał oryginalnie być o komunikacji z ludźmi, ale zszedł na psy), bo szedłem sobie alejką od dworca (Puśka i owszem luzem, ale to jest obszar bezpieczny) i mijałem jakąś panią. Ponieważ mam permanentny problem z kojarzeniem twarzy osób "znanych z widzenia", przeżywam krindże w takich sytuacjach. Korzystając z małomiasteczkowości rozwiązuję o tak, że wszystkim w sąsiedztwie mówię - lepszy taki krindż, niż przeciwny.
Więc tej pani też powiedziałem, takim tonem jak się mówi obcym na szlaku, czy w wiosce. Ona się we mnie wpatrzyła, jakbym jej chciał gardło przegryźć. Minęła mnie, a ja po paru krokach obróciłem się Puśkę przywołać, a pani się jeszcze za mną oglądała...
To mi z kolei przypomniało dzień wcześniej, kiedy z suka na smyczy dochodziliśmy do placu koło naszego mieszkania - normalnie tam ją puszczam, żeby sobie pobiegła jeszcze troszkę sama. Ale szli - znowu znani z widzenia - ludzie z jakimś szczeniakiem, więc grzecznie (głośno, bo byli o dwadzieścia coś metrów) zapytałem, czy będzie ok, jak Puśkę puścimy, bo ona jest przyjazna itp.
Pan lat około 30 przez nos stwierdził "lepiej nie", odwrócił się i niemalże dał dyla, jakbym mu co najmniej zaproponował zdjęcia mojej nieletniej siostry.
I tu dochodzimy do sedna. Cieszycie się?
Coraz częściej, spotykając ludzi w przestrzeni publicznej, widzę, jak na moje próby kontaktu (a czasem samą naszą z Kasią obecność) reagują - nie umiem tego inaczej ująć - popłochem. Czasem przeradza się on w agresję, czasem w zamknięcie się czy ogólną odmowę kontaktu, ale odbieram to tak, jakby coraz więcej randomowych ludzi było po prostu przerażonych. Już mnie to tak nie wkurwia, jak kiedyś, ale strasznie odbiera mi chęć do wychodzenia na świat.
Na razie nie wiem, co mi z tych refleksji wyjdzie - work in progress.
Olga Matná-Schrödingerová reshared this.