Przejdź do głównej zawartości


reshared this

in reply to 8Petros [Signal: Petros.63]

dla mnie ciekawe jest to, że wprowadzono coś takiego jak notatka syntetyzująca, za moich czasów to się nazywało streszczenie.

No ale może uczniowie z moich roczników zbyt korzystali ze streszczeń lektur, to dali szlachetniejszą nazwę ;)

in reply to 8Petros [Signal: Petros.63]

no super, a coś będzie z tym zrobione, czy szczytem nauki dla nauczycieli z urażonym ego dalej będzie wkuwanie archaicznych tekstów sprzed 200 lat?
in reply to Jeder :neocat_googly_woozy: :neocat_flag_agender:

W #TePeWu gromadzimy się po to, żeby edukować, agitować (inspirować) i organizować działania oddolne. Mało nas i nie jesteśmy bogaci, ale akurat język i myślenie krytyczne są dla nas bardzo ważne. A ja sam jestem staroszkolnym maniakiem sztuki językowej (a'la "sztuki krzyżowej").

Więc będzie. :-)

in reply to 8Petros [Signal: Petros.63]

trafiłam nieświadomie i niechcący na "tłumaczenie", czyli na nowo zredagowane wydanie "Między ustami a brzegiem pucharu." We wstępie napisano że oryginalna Rodziewiczówna jest już niezrozumiała. 🤯
in reply to Erien

Myślę, że nie to jest problemem - bo język się zmienia od zawsze. Problemem jest z jednej strony tempo tej zmiany, a z drugiej - marginalizacja umiejętności elastycznego posługiwania się językiem, zależnego od kontekstu, odbiorcy, a przede wszystkim struktury samego języka. Tę samą myśl sprawnie wyrazisz inaczej po angielsku, inaczej po polsku, a jeszcze inaczej po rosyjsku (przykłady z mojego doświadczenia).
Unknown parent

Erien
@rdrozd ja orientację w języku starszym i umiejętność przyswojenia tekstu zawdzięczam jak sądzę czytaniu Sienkiewicza; jeśli człowiek nie rozumiał, to mógł spytać. Dla mnie oryginalna Rodziewiczówna była tak samo "zjadliwa", jak ta uwspółcześniona, więc raczej widziałabym zanik umiejętności w zwolnieniu z obowiązkowych ćwiczeń, jakim było czytanie trudniejszych tekstów, chociaż pewnie jest to o wiele bardziej złożony problem.
Unknown parent

Erien
@rdrozd trochę tak a trochę jeszcze poprotestuję, bo skoro uczymy języków obcych od przedszkola, żeby nie powiedzieć żłobka, to dlaczego odkładać na później język ojczysty? Nie wyobrażam sobie żeby znajomość archaizmów miała zaszkodzić, zwłaszcza że odwracając argumenty autora tekstu a nuż łatwiej nauczyć angielskiego rebellion znając staropolską rebelię. 🤔
in reply to 8Petros [Signal: Petros.63]

Nie ma co się dziwić. W tych czasach wszystko walczy o naszą uwagę, więc wygrywają krótkie, proste i chwytliwe komunikaty. A przez to, że szkoła zbyt wolno dostosowuje metody do nowych pokoleń, efekty widać późno
in reply to Erien

Potwierdzam. Polskie archaizmy często mnie ratują, kiedy napotykam nieznany wyraz angielski czy rosyjski. Prawda, że często jest to olśnienie ex post, ale też pomaga szybciej zapamiętać.
in reply to 8Petros [Signal: Petros.63]

I wszystko jasne. Zdebilenie społeczne zbiera żniwo.
Polecam obejrzeć, bo to nie komedia, tylko dokument.
https://www.cda.pl/video/1094758322