Akceptacja, nie tolerancja. Tolerancja zapewnia zbyt szeroką "szarą strefę", gdzie lęgnie się opresja. Społeczeństwo oparte na tolerancji wciąż zakłada " normę", od której odchyły są tolerowane. Język warunkuje myślenie.
Ze zbyt wieloma przypadkami przypadkami deklaracji w stylu: „Toleruję, ale...” i tutaj następuje litania warunków stawianych osobie, by po ich spełnieniu mogła być tolerowana przez „łaskawcę”, się spotkałam, żebym tolerowała, a co dopiero akceptowała „tolerancję”.
@prz No tak, bo nie wystarcza jeśli chcemy tworzyć zdrowe społeczeństwo nie wykluczające innych. Sama tolerancja jest za mała i jak wskazuje @8petros zostawia zbyt dużą "szarą strefę".
Całe życie spotkałem tylko jednego człowieka, który, tak dalece jak byłem w stanie określić, faktycznie działał wedle wyidealizowanego obrazu tolerancji, tzn. nie próbował zrozumieć żadnych mniejszości, ale faktycznie ich tolerował bez żadnych kruczków w podejściu. Wszyscy inni albo faktycznie mają jakiś poziom akceptacji i zrozumienia, albo są uprzedzeni.
Niczego od innych nie wymagam, ani nie twierdzę, że ktoś coś powinien. Obserwuję i opisuję pewną dynamikę. Jak najbardziej zgadzam się z rozróżnieniem między akceptacją a szacunkiem. Doktryny oraz praxis neonazistów nie akceptuję, co nie przeszkadza mi szanować ich ideowości (oraz wystrzelać ich, jeśli będę miał okazję).
Błąd zaś, o którym wspomniałem, leży w konstrukcji społeczeństwa.
(Alt text)
Społeczeństwo unitarne W społeczeństwie unitarnym (homogenicznym) zawsze istnieje teoretyczny model “normalnego obywatela”, obdarzonego domyślnymi przywilejami, a reszta to “mniejszości”, którym ewentualnie przysługuje “tolerancja”. Powoduje to ciągłe dążenie do pozycji “normalsa” oraz konkurencję między “mniejszościami” o zawsze zbyt skąpe benefity z “tolerancji”. I oczywiście ci “normalni” żyją w ciągłym lęku utraty swojej uprzywilejowanej pozycji na rzecz tej czy innej “hordy”, “zarazy”, czy “ideologii”.
Ten model jest do całk
... pokaż więcej
Błąd zaś, o którym wspomniałem, leży w konstrukcji społeczeństwa.
(Alt text)
Społeczeństwo unitarne W społeczeństwie unitarnym (homogenicznym) zawsze istnieje teoretyczny model “normalnego obywatela”, obdarzonego domyślnymi przywilejami, a reszta to “mniejszości”, którym ewentualnie przysługuje “tolerancja”. Powoduje to ciągłe dążenie do pozycji “normalsa” oraz konkurencję między “mniejszościami” o zawsze zbyt skąpe benefity z “tolerancji”. I oczywiście ci “normalni” żyją w ciągłym lęku utraty swojej uprzywilejowanej pozycji na rzecz tej czy innej “hordy”, “zarazy”, czy “ideologii”.
Ten model jest do całkowitej wymiany na społeczeństwo heterogeniczne, gdzie nikt nie będzie miał przywileju z racji przynależności do jakiejkolwiek grupy – i nikt nie będzie potrzebować tolerancji, aby się czuć bezpiecznie i na równi z innymi.
temporarily a fish (angy)
Unknown parent • • •Olga Matná-Schrödingerová
in reply to 8Petros [Signal: Petros.63] • • •temporarily a fish (angy)
Unknown parent • • •timorl likes this.
timorl
in reply to 8Petros [Signal: Petros.63] • • •8Petros [Signal: Petros.63]
Unknown parent • •8Petros [Signal: Petros.63]
Unknown parent • •Niczego od innych nie wymagam, ani nie twierdzę, że ktoś coś powinien. Obserwuję i opisuję pewną dynamikę.
Jak najbardziej zgadzam się z rozróżnieniem między akceptacją a szacunkiem. Doktryny oraz praxis neonazistów nie akceptuję, co nie przeszkadza mi szanować ich ideowości (oraz wystrzelać ich, jeśli będę miał okazję).
temporarily a fish (angy) reshared this.
8Petros [Signal: Petros.63]
in reply to 8Petros [Signal: Petros.63] • •Błąd zaś, o którym wspomniałem, leży w konstrukcji społeczeństwa.
(Alt text)
... pokaż więcej
Błąd zaś, o którym wspomniałem, leży w konstrukcji społeczeństwa.
(Alt text)
8Petros [Signal: Petros.63]
Unknown parent • •