petroskowo.pl

4 3
Kurczę... Pierwszy akapit brzmi, jakbym siebie czytała.

Teraz to oczywiście już nie pamiętam. Ale zgaduję, że posiadanie przy sobie dyskietek dawało mi poczucie przynależności do wybrańców.

Od zawsze miałem problemy z samooceną, odrzuceniem i inne takie.

ALE! Teraz już te krindże w dużej mierze straciły żądło, więc flashbacki wykorzystuję jako okna w przeszłość, której bym inaczej nie zapamiętał. Na starość jak znalazł.

1
No, to było jedno z moich większych "osiągnięć". Ale flashbacki potrafią człowieka skotłować na byle czym. Najdrobniejsza gafa sprzed 20 lat, przywołana podczas mycia naczynia czy sprzątania, potrafi zmrozić wewnętrznie.
Jakoś tam sobie z nimi radziłem przez ostatnie lata, ale dopiero dzisiaj poczułem, że mogę o nich w ogóle wspomnieć.
1
Nienie, ja ich nie ukradłem, tylko wziąłem na noc chyba, czy na weekend. Prawdopodobnie chciałem się w nie powpatrywać z uwielbieniem...