petroskowo.pl

1
tak też są prognozowane np trzęsienia ziemi. Wiem że to nie idealnie to samo ale w wielu miejscach stosowany jest rozkład normalny. W tym świetnie sprawdza się np w prognozach trzęsień ziemi i ich sile. Po prostu bierzesz historyczne dane i sprawdzasz jak duże odchylenia występują od rozkładu normalnego. Tam masz większe prawdopodobieństwo na korektę.
1
He, he. :-)
Ale skoro granica jest w nieskończoności, to wchodzi punkt (c) ...
@8petros, czy to nie podpada pod tzw. gambler's fallacy? Rzuty kostką nie są zdarzeniami zależnymi. W każdym rzucie jest taka sama szansa na wyrzucenie jednej z 6 liczb. Jest znana gra w ruletce, gdzie ten sam kolor został wyrzucony naście razy pod rząd, jeśli nie więcej i ludzie przerżnęli fortuny, bo myśleli w kategoriach „jeżeli czerwony wypadł 10 razy pod rząd, to niemożliwym jest, że wypadnie 11 razy”. No, więc jest możliwe.

Właśnie mnie dwóch akademików młóci o to za rogiem. :-)

A ja się bronię istnieniem (i skutecznością) analizy technicznej kursów instrumentów finansowych...

I wyszła mi z ego ciekawa inspiracja, jak można małym kosztem przeprowadzić eksperyment (i może nawet coś zarobić).

Cytat (anonimizowany)

twierdzenie 2 to frekwentyzm, wszystkie moje ziomki plowają na frekwentyzm, tylko bayesianizm

IMO to podpada pod znęcanie się, ale i tak ich kocham.

@8petros, jeśli chodzi o tzw. prawo dużych liczb, to masz rację, ale w skali kilku rzutów to się tak — na chłopski rozum — nie zachowuje. Pracowałem ponad dwa lata z ruletką i miałem okazję przetestować różne koncepcje typowania. Dla osoby w kasynie to po prostu nie ma zastosowania.

Kasyna w ogóle odpadają - nie mam ochoty się narażać.

Mnie raczej interesują rzeczy typu Keno - o ile jest dostępna historia losowań od początku.

2 nie jest prawdziwe w tej formie. Prawdziwe jest, że przy odpowiednio dlugich seriach rzutów c(I)/n będzie dowolnie blisko 1/6, ale c(I)-n/6 nie będzie się zbliżało do zera (tak naprawdę będzie rosnąć jak sqrt(n)).
1
Co w tym kontekście znaczy "dowolnie blisko"? Asymptotycznie?
Dla każdego epsilon znajdziesz takie N, że z prawdopobieństwem 1-epsilon ta wartość będzie bliżej niż epsilon do spodziewanej liczby.

Ale dlaczego chciałbyś oczekiwać jakichś wyników w kolejnych losowych rzutach? Nie wiem może nie zrozumiałem, ale przecież to jest o tym, że jeśli kostka jest „fair” i jeśli rzucisz nią 1000 razy to rozkład wyników będzie mniej więcej równy, w żaden sposób nie wyklucza to możliwości, że 5 razy pod rząd wyrzucisz 6.

Tu zapis podobnego eksperymentu z monetą… youtube.com/watch?v=917VgVGVkp…

Nie wyklucza, ale - frekwentystycznie rzecz biorąc - jesli w 1000 rzutów szóstka wypadła np. tylko 50 razy, to albo kostka jest robiona (i wtedy wystarczy złamać jej algorytm), albo w rzucie nr. 1001 mam większe szanse na "6" niz na cokolwiek innego.