#Faszyzm #transhumanizm #efektywnyAltruizm #Akceleracjonizm #Eugenika #Kapitalizm #Trumpizm #KultŚmierci #Pochwycenie #MAGA
Faszyzm Dni Ostatecznych
(Naomi Klein i Astra Taylor)
...zamiast pytać: „Czy wszyscy podzielamy ten sam światopogląd?” Adrienne zachęca nas, byśmy zapytali: „Czy bije pani serce i czy planuje pani żyć? Proszę przejść tędy, a resztę ustalimy po drugiej stronie”.Aby mieć nadzieję na walkę z faszystami dni ostatecznych, z ich nieustannie ograniczającymi i duszącymi koncentrycznymi kręgami „porządku miłości”, będziemy musieli zbudować niesforny, otwarty ruch wiernych kochających Ziemię: wiernych tej planecie, jej ludziom, jej stworzeniom i możliwości nadającej się do życia przyszłości dla nas wszystkich. Wiernych tutaj.
reshared this
Koen, varelse i Extinction Rebellion Polska reshared this.
W ramach niedzielnego relaksu zapoczątkowałem cykl artykułów na temat Fediwersum jako narzędzia (i ramy strukturalnej) do budowy innego świata, prospołecznego, zdecentralizowanego i anarchistycznego (tak, jak to rozumiem).
Jak się komuś nudzi, zapraszam do lektury, a nawet rozmowy.
Fediwersum, czyli życie w sieci dla ocalałych z kapitalizmu. | Petroskowo: rozkminy niepasujące.
#fediwersum #fediverse #kapitalizm #wolność #dystopia #InnyŚwiat #NicolasMendoza
reshared this
Brie Mmm i Kierunkowy74 reshared this.
Filantropia, nawet w najlepszych intencjach, jest substytutem prawdziwej sprawiedliwości społecznej. Zamiast usuwać przyczyny problemów społecznych, takich jak niedofinansowanie służby zdrowia, zajmuje się jedynie ich objawami. To sprzyja stagnacji, ponieważ energia społeczna, która mogłaby być skierowana na walkę o głębokie reformy systemowe, zostaje skanalizowana w organizację akcji dobroczynnych, które w zasadzie nic nie zmieniają.
#WOŚP #NFZ #OchronaZdrowia #Dobroczynność #Spaktakl #Kapitalizm
#Konkurencja na rynku nie ma wpływu na proces koncentracji. Decyduje jedynie o tym, ktote zasoby będzie kontrolować.
#kapitalizm #USA #władza #uspol
AD 1971. Ktoś to jeszcze pamięta?
Sedno sprawy tkwi w fakcie, że władców Ameryki, zawdzięczających swą potęgę sile pieniądza, nikt nigdy nie wybierał. I nie ma tu znaczenia, że np. ani jeden ze współczesnych Morganów nie korzysta z władzy analogicznej do pozycji założyciela dynastii, że funkcje operatywnego zarządzania przesunęły się z rąk dawnych wielkich właścicieli do rąk menedżerów wielkich korporacji, a warstwa tych ostatnich otwarta jest dla „nowych ludzi”, uzupełniając się o najzdolniejsze jednostki i wybitnych specjalistów.
Po pierwsze, dawnych magnatów nikt fortuny nie pozbawił, menedżerowie zaś stają się jedynie magnatami nowego typu. Ta zdolność uzupełnień kadrowych, doprowadzona do perfekcji poprzez mechanizm finansowego zainteresowania wynikami firmy, daje amerykańskim korporacjom ogromną przewagę w stosunku do np. businessu angielskiego z jego zaśniedziałą obsadą personalną. Jednakże to samego faktu nie zmienia.
Trudno nie uważać za kapitalistę człowieka typu Alfreda P. Sloana, byłego prezesa General Motors, którego majątek osobisty szacowany jest na 200 do 400 milionów dolarów, Jamesa M. Roche’a, obecnego prezesa General Motors, którego pobory sięgają rocznie 700 tysięcy dolarów, czy też jego współpracowników, jeśli udziały każdego z nich w kapitale firmy przekraczają wartość pół miliona dolarów...
A przecie dochodzi do tego cała wypracowana przez lata sztuka ukrywania dochodów i wymigiwania się od podatków; firma pokrywa koszt zakupu i eksploatacji służbowego samochodu, koszt urlopu i opieki lekarskiej (która w USA, jak wiadomo, jest nadzwyczaj kosztowna), opłaca karty członkowskie ekskluzywnych klubów, no i „reprezentację”.
„Wall Street Journal” pisał jeszcze dziesięć lat temu w jednym ze swych artykułów:
„Ukryte przed opinią publiczną domki myśliwskie należą do korzyści oczekujących urzędników, którzy wspinają się po szczeblach kariery urzędniczej w niemałej liczbie spółek w Ameryce. Inne imponujące wyróżnienia to korzystanie z jachtów, prywatnych samolotów i wagonów do egzotycznych uzdrowisk, okazałe przyjęcia, wszystko na koszt spółki... Spółki utrzymujące własne domy wypoczynkowe, samoloty i inne udogodnienia służące rozrywce lub luksusowym warunkom podróży twierdzą, że jest im to potrzebne do prowadzenia działalności gospodarczej [...] W ten sposób znaczna liczba wyższych urzędników, których starania w kierunku zrobienia majątku napotykają przeszkody w postaci obecnych wysokich stawek podatkowych, nadal korzysta ze zbytku będącego udziałem Mellonów, Morganów czy Baruchów” (cyt. za: Gabriel Kolko, Bogactwo i władza w Ameryce, PWE, Warszawa 1967, s. 31-2).A jeśli dodamy, że luksusowe apartamenty hotelowe sięgają ceny i trzystu dolarów za dobę, koszty przyjęć zaś - dziesiątków tysięcy dolarów, zgodzimy się, że ,,zdolni młodzi
ludzie”, którzy w Ameryce dzięki swym umiejętnościom i talentom drapią się na coraz wyższe szczeble w zarządzaniu gospodarką wielkich korporacji, po drodze przekształcają się z pracowników najemnych we wspólników wielkiego kapitału, a ich kariery w niczym nie podważają stwierdzenia, że tych władców nikt nie wybiera.Struktura władzy w najważniejszej i decydującej dziedzinie życia Ameryki nie podlega żadnej kontroli społecznej. Ani prezydent USA, ani Senat, ani Izba Reprezentantów Kongresu nie mogą pozbawić stanowiska żadnego szefa businessu ani też nikomu odebrać potęgi, jaką mu dają pieniądze. Wielcy posiadacze akcji nie są od nikogo zależni, drobni posiadacze akcji nie mają praktycznego wpływu na korporacje, głosują niemal zawsze zresztą tak, jak sobie życzą ich dyrekcje. J. K. Galbraith cytuje następujący dialog między prezesem Bethlehem Steel Company, Arthurem B. Homerem, i niezapomnianym senatorem Estesem Kefauverem, zwanym „Żelazną Miotłą” dla roli, jaką odegrał w walce z gangsterstwem, korupcją i machlojkami w USA:
„Kefauver: Dowody wskazują, że członkowie waszej Rady Dyrektorów zapłacili sobie samym w roku 1956 6499 tysięcy dolarów.
Homer: Chciałbym tu coś wtrącić, panie senatorze, my nie płaciliśmy samym sobie. Wolałbym, żeby tego zwrotu w stosunku do nas jednak nie używano.
Kefauver: Proszę bardzo - przyznali wam akcjonariusze.
Homer: To już lepiej”
Uwaga techniczna: dla urealnienia kwot proszę dodać wszędzie po jednym zerze.
Kierunkowy74 reshared this.
Dzień upału i pogłębiającej się niekompatybilności z "normalnym światem". Najgorsze, że moja dysforia siedzi w mózgu i nie objawia się inaczej, niż dziwacznymi stwierdzeniami.
Dzisiaj dwie panie pracujące w lokalnym #Dino dostały pełnoobjawowego ataku paniki, jak je zacząłem przekonywać, żeby Pusię przywiązać przed linią kas, bo na dworze upał, a w środku klimatyzacja. Na moje argumeny osoby coraz bardziej panikowały: "tu są kamery", "nie chcę być zwolniona", "nie będę odpowiadać". W końcu na pytanie, czy im tego zabroniono, czym prędzej zadzwoniły do właściciela/ki, i z ulgą mnie poinformowały, że tak, jest zakaz.
Nie wiem, czy bardziej jestem wściekły na tego pierdolonego ajenta Dino, czy na nie, że dają się tak gnoić. Mój instynkt (leżeć!), mówi, żeby im po prostu skrócić cierpienia, bo tak żyć nie warto...
reshared this
Toive 🌻, Kierunkowy74 i szescstopni reshared this.
Być może chciałbyś poznać (jeśli nie znasz) koncept "wyuczonej bezradności epistemologicznej" (slatestarcodex.com/2019/06/03/…). W telegraficznym skrócie: jeśli czyjaś zdolność oceniania argumentów jest słaba, warto żeby je generalnie ~ignorował.
Wspominam o tym, bo może on wyjaśniać podobne zachowania nawet bez prób wymuszania bezrefleksyjnego posłuchu ze strony kierownictwa (pracownik może myśleć, że istnieje jakiś powód dla którego winniśmy nie mieć tu psa, nawet jeśli go nie zna).
[REPOST] Epistemic Learned Helplessness
[This is a slightly edited repost of an essay from my old LiveJournal] A friend recently complained about how many people lack the basic skill of believing arguments. That is, if you have a valid a…Slate Star Codex
Poranek nadal upalny, więc moje zamiłowanie do przygód intelektualnych ma się odpowiednio nędznie.
Ale "wyuczona bezradność" jest tematem bliskim mi (jako mój arcywróg), więc wziałem zimny prysznic i postanowiłem zagłębić się w tekst (na razie bez komentarzy, których jest zastraszająco dużo).
Wyciskając retoryczną wodę, teza tekstu brzmi: if I know that a false argument sounds just as convincing as a true argument, argument convincingness provides no evidence either way. I should ignore it and stick with my prior.
Pisane jest to z pozycji dość aroganckiego sprawnego polemisty, który "could argue circles around the average uneducated person. Like I mean that on most topics, I could demolish their position and make them look like an idiot. Reduce them to some form of “Look, everything you say fits together and I can’t explain why you’re wrong, I just know you are!” Or, more plausibly, “Shut up I don’t want to talk about this!” - czyli, nieco bardziej niż przeciętna wyrafinowanego, trolla. I w trolla siatce odniesienia, teza tekstu jak najbardziej się broni: jeśli nie potrafisz mnie przegadać, olej mnie i "swoje wiedz". Nawet mocniej: ponieważ argumenty prawdziwe i fałszywe są jednakowo przekonujące - ditto.
Nawet nie odnosząc się do - pretekstowej przecież - wczorajszej sytuacji w sklepie, teza ta jest jawnie absurdalna, a jak poskrobać - to wręcz toksyczna.
Wskazuje ona owo "swoje" aka "prior" jako wartościowy punkt odniesienia, nie dbając zupełnie, jak się ów stan umysłu ukształtował. Czyli: cokolwiek wiesz lub w cokolwiek wierzysz, nie pozwól żadnym argumentom zmienić twojej postawy.
Jest to pożądane i społecznie wartościowe tylko dla tych, którzy mają pozaracjonalne możliwości wpływania na innych: wychowanie, religię, przymus z racjonalizacją w bonusie, inżynierię przyzwolenia - te wszytkie naukowo opracowane metody wpływania na myślenie ludzkie z pominięciem filtrów krytycznych.
Z żalem rezygnuję tu z felietonowych ubarwień (upał), i zmierzam do sedna. Proponowana idea - wyuczonej bezradności epistemologicznej jako pożądanego stanu en masse - ma sens i wartość tylko w ramach takich etyk, które z fundamentalnych powodów odrzucam.
Zgadzam się, że wczorajsza sytuacja była bardzo jasnym przykładem owej wyuczonej bezradności w działaniu. I dlatego wywołała we mnie taki niesmak. Natomiast ci, którzy z tego narzędzia korzystają (zwłaszcza świadomie), tym samym kwalifiują się jako moi adwersarze.
> Wyciskając retoryczną wodę
Przepraszam, ten autor tak ma, ale nie miałem innego tekstu o tym pod ręką.
Z jedną rzeczą z twojej polemiki się nie zgadzam: komuś kto nie wierzy argumentom z racjonalnych metod kształtowania punktu widzenia nadal pozostaje obserwacja i/lub własne doświadczenie.
Czy masz gdzieś pod ręką opis tego, co dokładnie rozumiesz pod pojęciem siatki odniesienia? (Jeśli dobrze pamiętam, czytałem co pisałeś o hobby jakiś czas temu, jeśli to pomaga.) Pytam w sumie dlatego że wydaje mi się, że traktujesz tekst, który podlinkowałem, jako bardziej instrukcję stosowania techniki wpływania na innych niż opis zjawiska społecznego/psychologicznego, przeciwnie do mnie. Ciekaw jestem skąd się bierze ta różnica.
1. Siatka odniesienia to moje spolszczenie frame of reference. W "Moim starym..." zwracałem uwagą na to, że dana praca może być wyalienowana z punktu widzenia np. pracownika, a integralna (niewyalienowana) z punktu widzenia przedsiębiorcy. Etc. etc.
2. Opis jak opis, ale dla mnie kluczowe są dyskretnie podłożone elementy oceny: Ty napisałeś, że "warto" ignorować argumeny. Autor napisał, że mu się owa wyuczona bezradność podoba, jako "społeczny zawór bezpieczeństwa" i wręcz zaleca ją "niewykształconym", zamiast polegania na własnym rozumie.
Jeżeli w pozornie neutralnym opisie zjawiska znajduję takie domieszki, moję podstawową reakcją jest reverse engineering: dla kogo owa zalecana postawa jest wartościowa, i według jakiej etyki? Polemika z tekstem ma sens tylko wtedy, jeśli wychodzii z tego samego paradygmatu. W tym wypadku tak nie jest, a różnica jest fundamentalna i radykalna.
3. Ten tekst jest dla mnie przede wszystkim protekcjonalną pochwałą stanu, w którym "uneducated persons" znają swoje miejsce i nie próbują równać się z lepszymi od siebie (wyedukowanymi?), lecz jak przysłowiowy szewc "pilnują kopyta" i wierzą (znaczący czasownik) w to, co im - pozadyskursywnie - do wierzenia podano. Jest to czywiście niespójne w kilku ważnych aspektach, bo zakłada niewyuczalność i niewyrównywalną wyższcość jednych nad drugimi, przypisując ją różnicy w edukacji. Podejrzewam, że pod spodem leży silniejsze kryterium nierówności - klasowej czy wręcz eugenicznej. Ale nie chce mi sie drążyć, bo musiałbym czytać kolejne teksty tego człowieka. Sama obecność "Efektywnego Altruizmu" na licie linków wystarczy, żeby mnie odstręczyć.
Profesor Julia K. Steinberger pisze na medium.com
Pełne tłumaczenie już na #TePeWu!
Oto, z czym się mierzymy.
Ujawnienie ukrytej historii powstania kryzysu klimatycznego powinno zmienić wszystko w kwestii tego, jak działamy, aby go powstrzymać.
Streszczenie w 10 punktach
Przyczyna.
Wiemy, że kryzys klimatyczny jest spowodowany przez wysoce nierównościowe i niedemokratyczne systemy gospodarcze.
Postępy.
Najnowsza historia tych systemów gospodarczych w obu Amerykach i Eurazji jest zdominowana przez ideologię neoliberalną.Zagrożenie.
Ideologia neoliberalna jest w swej istocie antydemokratyczna. Jej celem jest oddanie władzy nad naszymi społeczeństwami korporacjom, a nie obywatelom.Promotorzy.
Przemysł paliw kopalnych jest wieloletnim promotorem, a także beneficjentem neoliberalnego przejęcia naszych społeczeństw.Koordynacja.
Organizacja tego przejęcia nie jest przypadkowa: jest koordynowana przez think tanki, grupy lobbingowe, public relations i firmy prawnicze. Te z kolei są koordynowane na arenie międzynarodowej, na przykład za pośrednictwem Atlas Network, która jest zaangażowana w ponad 500 think tanków na całym świecie.Rozbudowa.
Te think tanki szkolą swoje kadry wewnętrznie i promują je do miejsc, w których mają wpływ na politykę i komunikację.Przekaz.
Owe think tanki powielają swoje materiały i strategie na całym świecie. Ich zatruwanie naszej sfery publicznej obejmuje całą gamę działań, od popierania brutalnie nierównościowej neoliberalnej polityki gospodarczej po promowanie zaprzeczania nauce o klimacie. Zajmują się również tematami wojny kulturowej, na przykład w kwestii płci (równe prawa dla kobiet, prawa queer i trans), rasy lub migracji.Wpływ.
Jednym z głównych celów tych organizacji jest zastąpienie uniwersyteckiej wiedzy badawczej własnymi materiałami, wywierając wpływ na wpływowe osoby, z dziennikarzami i nauczycielami zidentyfikowanymi jako cenne cele.Konsekwencje.
Aby przeciwstawić się takim scentralizowanym i skoordynowanym podmiotom, ruch klimatyczny (a w rzeczywistości wszystkie ruchy atakowane przez neoliberalizm) powinien radykalnie się zmienić, zarówno pod względem orientacji, jak i strategii.Kierunek.
Demokracja, przerażający wróg neoliberalizmu, powinna być w centrum naszego nowego kierunku.
#kapitalizm #neoliberalizm #KryzysKlimatyczny #Aktywizm #Strategia
reshared this
Olga Matná-Schrödingerová, Wojsław Brożyna 🌞🌲🏴 i Kierunkowy74 reshared this.
Właśnie tłumaczę podsumowanie pierwszych sześciu miesięcy neoliberalnej rewolucji w Argentynie. Z jednej strony - my to mamy jeszcze lajtowo. Z drugiej - to tylko parę pięter niżej w głąb piekła, a nasza winda wciąż zjeżdża...
#Argentyna #kapitalizm #neoliberalizm #leseferyzm #Gadsen
Six Months in a Neoliberal Dystopia
A vivid picture of the rival visions that are contending for the future of Argentina, culminating with the massive clashes in Buenos Aires on June 12.CrimethInc.
Reprodukcja przed produkcją!
Wszystkie walki klasowe w kapitalizmie muszą zatem zaczynać się od najbardziej elementarnej kwestii reprodukcji społecznej: jak zarobić na życie i reprodukować „ogólne warunki życia” bez bezpośredniego dostępu do środków utrzymania. Ostatnie przemiany i kryzysy kapitalizmu zepchnęły do sedna współczesnych ruchów następujące pytanie: Jak utrzymać się w warunkach oszczędności, niepewności i bezrobocia? Jak zapewnić opiekę (osobistą, medyczną, psychologiczną) w obliczu upadającego systemu opieki społecznej? Jak możemy budować siłę społeczną, zwiększając naszą odporność reprodukcyjną?
Zadziwiające, jak dokładnie oddaje to ewolucję mojej postawy politycznej i założenia TePeWu. Jedyny brakujący element, to kontekst sukcesji ekologicznej.
Pozjadać bogatych! W stronę nowej antykapitalistycznej polityki - 161 CREW
Artykuł wzorowany na RoarMag.org, którego celem jest przedstawienie nowej antykapitalistycznej polityki wymierzonej w bogatych.161Crew (161 Crew)
Kierunkowy74 reshared this.
8Petros [$ rm -rv /capitalism/*]
in reply to 8Petros [$ rm -rv /capitalism/*] • •Ten tekst bardzo mi pasuje także jako uzasadnienie "Dlaczego #Solarpunk".
Na tle faszyzmu dni ostatecznych manifest Solarpunka (w moich oczach przynajmniej) nabiera ciężaru gatunkowego nie do zakwestionowania.
Koen reshared this.