(Scroll down for English)
#Sukcesja <--- (tu jesteś)
Odkąd zacząłem widzieć las spoza drzew (około 2019 roku, jak sądzę), spędziłem trochę czasu szukając kompletnego i adekwatnego układu odniesienia, aby ułożyć wszystkie współzależne procesy w coś zrozumiałego. Przeczytałem wówczas parę książek Johna Michaela Greera (ideologicznie różnimy się dość znacznie, ale bardzo cenię jego styl, erudycję i jasne spojrzenie na "ekologię cywilizacji"). Jego inspirująca alegoria, ukazująca ludzkość jako kolonię wiewiórek przy autostradzie, obdarzoną cudem w postaci rozbitego TIRa pełnego orzechów, dała mi do sporo do myślenia.
Przez następne 5 lat starałem się zobaczyć, jak poszczególne aspekty tego, czego doświadczamy teraz, pasują do szerszej perspektywy. Obecnie najbardziej adekwatnym i kompletnym układem odniesienia, jakiego używam, jest katastrofalnie przyspieszona, planetarna, wtórna i endogeniczna sukcesja ekologiczna..
- Sukcesja ekologiczna to wszechobecny proces (czasami bardzo) powolnej wymiany gatunków żyjących w ekosystemie. Jeśli środowisko jest stabilne, może nawet wydawać się, że zatrzymał się na chwilę.
- Wtórna oznacza, że proces ten (ponownie) rozpoczął się w ekosystemie już skolonizowanym, a nie jałowym.
- Endogeniczna oznacza, że impuls wyzwalający proces pochodzi z ekosystemu (w tym przypadku z działalności człowieka), a nie z zewnątrz (uderzenie komety lub coś podobnego).
- Planetarna podkreśla fakt, że doświadczamy zmian wpływających dosłownie na każdy ekosystem i każdy gatunek na Ziemi.
- Przyspieszone tempo tego procesu oznacza, że obecnie istniejące gatunki mają zbyt mało czasu na ewolucyjną (nawet epigenetyczną) adaptację, więc znacznie mniej z nich może uniknąć wyginięcia poprzez dostosowanie lub migrację.
Na takim tle wszystkie poszczególne narracje można zmapować jako współzależne podprocesy: zmiany klimatyczne, zanieczyszczenie chemiczne i biologiczne, przekroczenie punktów zwrotnych na planecie, upadek cywilizacji przemysłowej, szczyt zasobów naturalnych itp. itd.
Dlaczego uważam Sukcesję za tak wartościową perspektywę?
- Uwalnia nas od antropocentryzmu. Co do zasady, jeśli nie co do skali, nasz wkład w sukcesję jest taki sam jak SARS-CoV-2, Acanthaster planci, Prymnesium parvum czy królików. Wszyscy jesteśmy w tym razem
- Obniża dramatyzm. Samo pojęcie sukcesji (poza znaczeniem ekologicznym) implikuje istnienie następców, a więc ocaleńców. Wywołuje znacznie mniej dramatyczne skojarzenia niż załamanie, kryzys czy katastrofa. Mniej dramatyzmu oznacza mniej stresu i łatwiejszy przełom w kierunku akceptacji i sprawczości.
- Łączy nasze myślenie z naukami o środowisku. Nauki ekologiczne opracowały wiele narzędzi do przewidywania i mierzenia zmian w ekosystemach. Korzystając z koncepcji sukcesji, mamy znacznie łatwiejszy dostęp do tych instrumentów.
- Skupia uwagę na ekosystemach. Podobnie jak ekologia społeczna, pokazuje nam drogę do osiągnięcia wszystkiego, czego potrzebujemy (w granicach możliwości) poprzez dbanie o nasze ekosystemy, co jest z natury podejściem zorientowanym na współpracę i wspólnotę. A tego właśnie bardzo potrzebujemy.
The #Succession <--- (you are here)
Since I have started seeing the forest from behind trees (around 2019, I guess), I spent some time looking for a complete and adequate frame of reference to arrange all interdependent processes into something comprehensible. I read a book or two by John Michael Greer (we are quite apart, ideologically speaking, but I highly appreciate his style, erudition, and clear view of “civilisations' ecology”).
His inspiring allegory, showing humanity as a colony of chipmunks by the highway, granted with a miracle of a crashed 18-roller full of nuts, gave my thinking quite a shove.
Over the next 5 years, I was trying to see, how particular aspects of what we experience now, fit the bigger perspective. As of now, the most adequate and complete frame of reference I found is a catastrophically accelerated, planetary-scale, secondary endogenous ecological succession.
— Ecological succession is a ubiquitous process of (sometimes very) slow replacement of species, living in an ecosystem. If the environment is stable, it may even seem to stop for a while.
— Secondary means that the process (re)started in an ecosystem already colonised, rather than a barren one.
— Endogenous means that the impulse triggering the process comes from within the ecosystem (human activity, in this case), rather than from outside (a cometary impact or such).
— Planetary-scale highlights the fact that we experience changes influencing literally every ecosystem and every species on Earth.
— Accelerated pace of the process means that currently existing species have too little time to adapt in an evolutionary (even epigenetic) way, so much less of them may avoid extinction through adaptation or migration.
Against such a backdrop, all particular narratives can be mapped as interdependent subprocesses: climate change, chemical and biological pollution, planetary breakpoints crossed, industrial civilisation collapse, peak natural resources, etc. etc.
Why do I consider The Succession such a valuable frame of reference?
— It deals with anthropocentrism. In principle (if not in scale) our contribution to the succession is equal to these of SARS-CoV-2, Acanthaster planci, Prymnesium parvum or rabbits. We are all in this together
— It lowers the drama. The very concept of succession (beyond ecology meaning) conveys the notion of successors, thus survivors. It triggers much less dramatic associations than collapse, crisis, or _catastrophe. Less drama means less stress and easier breakthrough towards acceptance and agency.
— It connects our thinking with the body of environmental sciences. Ecology science developed many tools to predict and measure changes in ecosystems. Using a better connected frame of reference, we can access these tools much easier.
— It focuses us on ecosystems. Similarly to social ecology, it shows us the way to achieve whatever we need (and can) through taking care of our ecosystems, which is an inherently cooperative and commons-oriented approach. And this is what we need badly.